Nie od dziś wiadomo, że światło jest naszym sprzymierzeńcem. W okresie jesienno-zimowym, kiedy promieni słonecznych dociera do nas coraz mniej, warto pomyśleć o uzupełnieniu tego niedoboru. Znakomitym rozwiązaniem, które oferuje nam współczesna technologia, jest światłoterapia.
Problematyczny brak światła słonecznego
Żyjemy w szerokości geograficznej, w której przez większą część roku dociera do nas bardzo mało światła słonecznego. Sytuacja ta może wywoływać zwiększony stres, ogólne rozdrażnienie, zmiany nastroju, apatię czy spadek energii życiowej. Są to symptomy tzw. depresji sezonowej, która pojawia się u wielu osób zazwyczaj w okresie między październikiem i kwietniem, a więc wtedy, gdy mamy na ogół bardzo mało kontaktu z naturalnym światłem.
Brak światła słonecznego może też wpływać na nasilenie wielu innych problemów zdrowotnych, jak bezsenność, nadpobudliwość, bulimia, problemy z nadwagą czy różnego rodzaju schorzenia skórne.
Korzystne działanie światłoterapii
Wszystkie te wymienione powyżej dolegliwości można leczyć za pomocą światłoterapii (inaczej: fototerapii), czyli naświetlania swojego ciała za pomocą specjalnie do tego przeznaczonych lamp o dużej mocy.
Sesja światłoterapii, jaką możemy sami sobie „zaaplikować”, powinna trwać przez około czterdzieści minut dziennie. Badania pokazały, że właśnie taka częstotliwość naświetlania przynosi najkorzystniejsze efekty (dłuższe zabiegi nie zwiększały pozytywnego działania). W tym czasie osoba poddająca się fototerapii powinna znajdować się w zasięgu padania światła lampy – a najlepiej, gdyby padało ono z góry. Możemy się wówczas zrelaksować przy ulubionej książce lub po prostu zamknąć oczy i poddać się leczniczemu działaniu światła. Pamiętajmy, aby sesje naświetlania nie odbywały się wieczorami, gdyż mogłoby to spowodować trudności z zasypianiem.
Światło wykorzystywane w zabiegach fototerapii, mających na celu zwalczanie dolegliwości natury psychicznej i psychosomatycznej (jak depresja czy bezsenność) ma najczęściej białą lub zieloną barwę.
Fototerapia w kosmetyce i dermatologii
Światłoterapia może być też pomocna w leczeniu różnego rodzaju dolegliwości skórnych, a także korzystnie oddziaływać na kondycję skóry. W dermatologii i kosmetyce wykorzystywane jest światło o znacznie większej palecie barw: od białej, poprzez żółtą, pomarańczową, czerwoną, zieloną, na niebieskiej i fioletowej kończąc. Przykładowo, białe światło może poprawić elastyczność i sprężystość skóry, czerwone jest pomocne przy leczeniu ran i poprawieniu ukrwienia, natomiast to zabarwione na niebiesko bywa stosowane przy leczeniu łuszczycy i innych chorób łojotokowych skóry.
Nie wszyscy jednak mogą poddać się zbawiennemu oddziaływaniu światła. Ci, którzy mają przeciwskazania do zabiegów fototerapii to małe dzieci, kobiety w ciąży, chorzy na padaczkę, a także osoby uczulone na światło lub przyjmujące lekarstwa, po których nie można być wystawionym na działanie promieni słonecznych.
Jak wybrać odpowiednią lampę?
Lampy służące do światłoterapii mają o wiele większą moc od tych, które służą nam do oświetlenia mieszkania. Żarówki wykorzystywane najczęściej w pomieszczeniach dają natężenie światła w wysokości około 200 luksów, tymczasem te przeznaczone do zabiegów powinny emitować światło w natężeniu minimum 2500 luksów. Badania dowiodły natomiast, że najefektywniejsze w leczeniu jest światło o natężeniu 10 000 luksów.
Przy zakupie lampy warto zwrócić uwagę na tzw. dystans terapeutyczny, czyli odległość, w jakiej chcielibyśmy z niej korzystać. W przypadku lamp posiadających certyfikaty medyczne dystans ten zazwyczaj wynosi ok. 40-75 cm. Warto pamiętać, że im bliżej znajduje się lampa, tym wyższe jest natężenie światła i tym samym krótszy czas niezbędnego naświetlania.
Lampy do fototerapii mogą być duże, wolnostojące lub znacznie mniejsze, biurkowe, a także wiszące. W zależności od natężenia emitowanego przez nie światła, ich budowy, a także marki producenta, ceny urządzeń mogą wahać się od kilkuset do nawet 2000 zł. Jeśli dopiero zaczynamy przygodę ze światłoterapią, najlepiej wybrać lampę z regulacją natężenia światła, aby dostosować jego intensywność do naszych potrzeb.
Powstały też różnego rodzaju gadżety, mogące wspierać zabiegi światłem, jak budziki świetlne, okulary czy nawet słuchawki do światłoterapii. Koszt takich urządzeń waha się z kolei od kilkuset do tysiąca zł.
